Czytając różne wypowiedzi na temat Świadomych Snów na forach i stronach tematycznych często natrafiałem na wypowiedzi i pytania odnośnie latania podczas LD. Dużo osób narzekało na nieudolne próby wzbicia się w powietrze i prosiło innych o radę, jednak nie spotkałem się ani razu z żadną rzetelną odpowiedzią na ten temat, więc postanowiłem napisać krótki poradnik, który myślę że przyda się każdemu początkującemu "lotnikowi".
Na początek postaram się wytłumaczyć dlaczego niektórzy mają takie wielkie problemy ze wzbiciem się w powietrze.
Jak wiadomo z lekcji fizyki każdej akcji towarzyszy reakcja, przez własne doświadczenia czerpane z życie wiemy np. co się stanie jak rzucę piłkę do góry, na podstawie wcześniejszych obserwacji bez namysłu możemy stwierdzić ze spadnie ona z powrotem w dół. Mózg uczy się "co się stanie jeśli, zrobię coś" i ta wiedza, nawet podświadomie towarzyszy nam przez całe życie. Mechanizm ten jest często wykorzystywany przez iluzjonistów i bardzo dużo sztuczek opiera się właśnie na oszukiwaniu naszego mózgu i to jakiej spodziewa się "reakcji".
Podczas świadomego snu, nasz mózg działa w taki sam sposób, świat stworzony w naszym umyśle rządzi się takimi samymi prawami które byliśmy wstanie zaobserwować w prawdziwym świecie. Proponuje mały eksperyment, podczas LD podejdźcie do dziewczyny na ulicy i dajcie jej "klapsa", daje wam gwarancje ze albo zostaniecie potraktowani ręką w twarz albo po prostu ucieknie ;) To zdarzenie nastąpi ponieważ wasz mózg uzna to za prawidłową reakcje. Chyba że ktoś ma jakieś inne życiowe doświadczenia, wtedy reakcja może być inna.
Z tego właśnie powodu często występują problemy z lataniem, gdyż nasz mózg jest przekonany ze po wybiciu się w górę spadniemy w dół. Zwykle takie próby kończą się parometrowym skokiem, lub niekiedy kilkunastometrowymi, co już i tak może być całkiem ciekawym doświadczeniem.
Teraz sposób który może pomóc takim osobom - trzeba po prostu oszukać nasz mózg. No tak... łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jednak po lekkim treningu nie powinno być problemu, zwłaszcza że wielu osobom takie rozwiązanie przychodzi "instynktownie" i mogą bez problemu wzbić się w powietrze przy pierwszym LD.
Jak oszukać mózg?
Dość ciężko jest to opisać ale spróbuje, w czasie wybicia się do lotu, lub dla ułatwienia skoczenia z wysokości musisz sobie wyobrazić ze twoje ciało nic nie waży, że jesteś lżejszy/a od powietrza, trzeba to po prostu poczuć, jest to nieco dziwne uczucie, czuję się taką jakby pustkę wewnątrz nas. Myślę że każdy zrozumie o co w pełni chodzi dopiero kiedy tego doświadczy, ale taka wskazówka może być bardzo przydatna. Gdy się raz to załapie, nie powinno być już potem żadnych problemów, pozostaje tylko lecieć i lecieć...
...a mi powiedzieć
Wysokich lotów ;)