wtorek, 24 maja 2011

Latanie podczas LD

Czytając różne wypowiedzi na temat Świadomych Snów na forach i stronach tematycznych często natrafiałem na wypowiedzi i pytania odnośnie latania podczas LD. Dużo osób narzekało na nieudolne próby wzbicia się w powietrze i prosiło innych o radę, jednak nie spotkałem się ani razu z żadną rzetelną odpowiedzią na ten temat, więc postanowiłem napisać krótki poradnik, który myślę że przyda się każdemu początkującemu "lotnikowi".

Na początek postaram się wytłumaczyć dlaczego niektórzy mają takie wielkie problemy ze wzbiciem się w powietrze.

Jak wiadomo z lekcji fizyki każdej akcji towarzyszy reakcja, przez własne doświadczenia czerpane z życie wiemy np. co się stanie jak rzucę piłkę do góry, na podstawie wcześniejszych obserwacji bez namysłu możemy stwierdzić ze spadnie ona z powrotem w dół. Mózg uczy się "co się stanie jeśli, zrobię coś" i ta wiedza, nawet podświadomie towarzyszy nam przez całe życie. Mechanizm ten jest często wykorzystywany przez iluzjonistów i bardzo dużo sztuczek opiera się właśnie na oszukiwaniu naszego mózgu i to jakiej spodziewa się "reakcji".

Podczas świadomego snu, nasz mózg działa w taki sam sposób, świat stworzony w naszym umyśle rządzi się takimi samymi prawami które byliśmy wstanie zaobserwować w prawdziwym świecie. Proponuje mały eksperyment, podczas LD podejdźcie do dziewczyny na ulicy i dajcie jej "klapsa", daje wam gwarancje ze albo zostaniecie potraktowani ręką w twarz albo po prostu ucieknie ;) To zdarzenie nastąpi ponieważ wasz mózg uzna to za prawidłową reakcje. Chyba że ktoś ma jakieś inne życiowe doświadczenia, wtedy reakcja może być inna.

Z tego właśnie powodu często występują problemy z lataniem, gdyż nasz mózg jest przekonany ze po wybiciu się w górę spadniemy w dół. Zwykle takie próby kończą się parometrowym skokiem, lub niekiedy kilkunastometrowymi, co już i tak może być całkiem ciekawym doświadczeniem.

Teraz sposób który może pomóc takim osobom - trzeba po prostu oszukać nasz mózg. No tak... łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jednak po lekkim treningu nie powinno być problemu, zwłaszcza że wielu osobom takie rozwiązanie przychodzi "instynktownie" i mogą bez problemu wzbić się w powietrze przy pierwszym LD.

Jak oszukać mózg?

Dość ciężko jest to opisać ale spróbuje, w czasie wybicia się do lotu, lub dla ułatwienia skoczenia z wysokości musisz sobie wyobrazić ze twoje ciało nic nie waży, że jesteś lżejszy/a od powietrza, trzeba to po prostu poczuć, jest to nieco dziwne uczucie, czuję się taką jakby pustkę wewnątrz nas. Myślę że każdy zrozumie o co w pełni chodzi dopiero kiedy tego doświadczy, ale taka wskazówka może być bardzo przydatna. Gdy się raz to załapie, nie powinno być już potem żadnych problemów, pozostaje tylko lecieć i lecieć...

...a mi powiedzieć
Wysokich lotów ;)

42 komentarze:

  1. To chyba prawda. Pierwsze "zapisy pamięci" z dzieciństwa szacuję na okres między 2 a 3 rokiem życia (kojarzę już czy wtedy chodziłem do przedszkola - a wiem, że posłali mnie rodzice w wieku 2,5 roku). Pamiętam, sny na jawie, jak w nocy wybudzając się, stawałem na oparciu łóżka podskakując wzbijałem się pod sufit jak ptak. powoli przelatywałem wokół pokoju widząc śpiącą mamę. Nie stanowiło, to dla mnie najmniejszego problemu. Jako 2,5 roczny dzieciak nie miałem prawa nic wiedzieć o ziemskiej grawitacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. W moim zyciu bywaly takie okresy ze latalam w trakcie snow i to bez zadnych cwiczen. Te sny same do mnie przychodzily, pojawialy sie calymi seriami. Ja w tych snach poprostu wzbijalam sie w powietrze i swobodnie sie poruszalam, jakby moje cialo nic nie wazylo, ale mialam kontrole nad tym gdzie chce leciec, jak i nad tym czy chce aby mnie ktos zobaczyl czy nie. Te sny przychodzily same trwaly przez jakis czas a potem sie konczyly, by po jakims czasie powrocic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała prawie to samo. Jako, ok. pięciolatce, śniły mi się świadome sny, w których latałam. Trwały dość długo, jakieś niecałe pół roku, niestety już nie wróciły.

      Usuń
  3. W czasie snu po prostu musisz uwierzyc ze mozesz:) up up and away

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja kiedyś miałam barzo ciekawy sen, a dokłaniej to śniło mi się że weszłam na drzewo, a ono się przewruciło. Gdy rano się obudziłam zostałam poinformowana że na podwórku lerzy przewrucone drzewo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja podobnie miałam. Śniło mi się, że uciekam z doniczką przed jakimś typem. Wtedy ze strachu przed złapaniem obudziłam się, a moim oczom ukazała się przewrócona doniczka powieszona naprzeciwko mnie na ścianie i ziemia na pościeli. Dziwne :)

      Usuń
  5. A ja mialem taki sen ze chodzilem po rusztowaniu po samej rurce i po samym czubku dachu i ze spadlem puzniej sie podnioslem i poszlem do domu i sen sie urwal dalej ni pamietam. A puzniej na drugi dzien mama pyta sie mnie czy slyszalem te chalasy na dworzu jak by ktos skakal po rusztowaniu. Jak to uslyszalem to sie zrobilem caly zielony i zaczelo mi sie kolowac w glowie. A inne sny to takie ze latalem ale robilem to dziwnie i zawsze latalem kiedy bylo ciemno nigdy nie przypominam sobie zebym latal w dzien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe że slyszales dzwieki rusztowania i jakby przetwarzales do snu. Miałem cos takiego kilka razy ktos do mnie dzwonil a mi sie snilo ze telefon dzwoni albo jestem w klubie.

      Usuń
  6. Szczerze mówiąc nie mam świadomych snów, ale raz śniłam, że zamieniłam się w orzełka i sobie latam wokół jakiejś wieży ;)
    Twój wpis bardzo dobrze to relacjonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie czytałem ani nie interesowałem się LD.
    Pomimo tego kilka razy moglem latać albo po prostu dryfować w powietrzu (za pierwszym razem mi się to zdarzyło). A ostatniej nocy widziałem prawie każdy szczegół mojego snu i mogłem sobie latać lecz niezbyt szybko. Ten sen przedłużył mi się 2-3 razy. Mam nadzieje, że wskazówki na tej stronie pomogą mi dojść do perfekcyjnego LD.
    P.S.
    Strona bardzo fajna :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałem LD, ale od czasu do czasu udaje mi sie latać. Odbywa się to za pomocą siły woli i koncentracji. Muszę się bardzo skoncentrować nad tym, aby sie wznieść w powietrze i dalej aby lecieć i wylądować tam gdzie chce. Podczas lotu musze być nad tym w 100% skoncentrowany .... inaczej albo nie wzniosę się, albo lot będzie krótki i z turbulencjami, albo będę mieć kłopoty z lądowaniem (sapadam z paru metrów, co nie jest rzecz jasna przyjemne). Ogólnie uczucie jest niesamowite. Popróbuje teraz z LD - może przyniesie mi to jakieś efekty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam trochę inną metodę.
    Siła woli oraz napinanie mięśni. Również głowy, ale to bardziej przydatne przy innych rzeczach (telekineza). Kojarzycie charakterystyczne szumienie w głowie podczas ziewania? Można to osiągnąć przez napinanie mięśni głowy i okolic. Kiedyś tego używałem do wychodzenia z koszmarów (z różnym skutkiem). Teraz pomaga mi przy symulowaniu siły woli. Zawsze tak to sobie wyobrażałem. Ten szum w głowie daje moc, którą mogę wykorzystać. ;)

    Co do lotu - skok i napinanie mięśni w fazie lotu. Zaczynam spadać, mięśnie mam niby napięte, ale przecież to sen, przecież moje mięśnie naprawdę nie są wcale napięte, więc... Mogę napiąć je jeszcze bardziej. Tak, że ich napięcie wytworzy jakąś... siłę unoszącą mnie. Później tylko odpowiednie układanie się i napinanie mięśni do przyspieszania i zwalniania. :)

    Ostatnio śniłem, że jakimś pociągiem pojechała moja dziewczyna i ktoś jeszcze, a ja nie byłem tam nie wiem dlaczego, więc musiałem ich dogonić... Pociąg jechał mostem przez jakiś... ocean? A ja go doganiałem. Leciałem tak ze 40 w górę i 50 metrów w lewą stronę od niego. Doganiałem go, mogłem się zbliżyć, spojrzeć w okna. Patrzyłem na wodę pod sobą i... To było świetne uczucie. Później nie pamiętam. Chyba się obudziłem. Niestety nie był to świadomy sen - po prostu byłem przekonany, że umiem latać naprawdę. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam trochę doświadczenia jeśli chodzi o latanie :) Nawet kiedyś wyśniłam sobie specjalnych instruktorów!
    To zależy od techniki.Gdy zaczynałam, najpierw obłąkańczo machałam rękami i dopiero po dłuższym czasie machania udawało mi się wznieść ponad głowy ludzi. Nie polecam, bardzo męczące, nawet po przebudzeniu ;) (Przeleciałam tak całą Barcelonę, uciekając przed postacią z książki)
    Ale najlepszym sposobem jest wyśnienie sobie skrzydeł, wtedy jest to prawdziwe latanie, majestatyczne, bez wysiłku :) Wiele razy latałam we śnie, świadomie i nieświadomie, z sennymi instruktorami i bez, po iluś snach nauczyłam się robić korkociągi i inne sztuczki
    Polecam, miłej zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Za pierwszym razem latałem jak Superman, po prostu skoczyłem do góry, bo chciałem zobaczyć odległe miejsce. Z początku miałem problemy z zachowaniem wysokości lotu i szorowałem brzuchem po ziemi, więc musiałem lot zaczynać od początku, ale po kilku takich próbach nauczyłem sie jak utrzymać właściwą trajektorię lotu.

    OdpowiedzUsuń
  12. W pierwszym świadomym śnie skoczyłem z balkonu chcąc latać, zrobiłem ale zrobiłem salto i spadłem i sen si·ę skończył. W następnych już umiałem latać ponieważ wiedziałem, że to sen i wiedziałem, że w LD mogę latać. Ale niestety moje świadome sny nie są znyt długie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli miewasz dosyć często świadome sny to z doświadczeniem powinieneś mieć coraz dłuższe, wyraziste i posiadać na snem większą kontrolę. Ja to doświadczenie często porównuje do małego dziecka, które uczy się chodzić. Próbuje, upada, próbuje, upada i tak w kółko dopóki nie zacznie w pełni korzystać ze swoich nóg :)
      Wiadomo nie którym to przychodzi szybko, niektórym wolno.

      Usuń
  13. A mi wystarczy głęboki wdech i już unoszę się w powietrzu :) Jakoś to tak instynktownie przyszło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo, wrażenie głębokiego wdechu nosem i...zaczynam się unosić. Wydech i opadanie, Niestety staram się by LD pojawiały się częściej niż ok. raz na miesiąc...

      Usuń
  14. Kiedyś też mogłem normalnie się poruszać w powietrzu. Niestety teraz spadam ;/ ale znalazłem sposób jak to oszukać może u was też się uda.
    Zamiast latać pływam żapką tak jakbym pływał w wodzie. Troche niby się mecze ale działa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Racja - to wiara "ziemskiego" umysłu blokuje. Sama jak we śnie zacznę sobie po pokoju latać, to jak tylko pomyślę, że spadnę, albo uderzę głową w sufit to zaczynam odczuwać ciężkość i jakby stapiać się znowu z ciałem (ale nie, że spadam na ziemię;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam wycieczkę do Heide Parku w Soltau. Kilka razy skorzystać z atrakcji zwanej "Scream" (można wygooglować) i stanie nieważkości, jaki przeżywa się podczas spadania łatwiej wyobrazić sobie, że nic się nie waży.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzisiaj miałem sen, że latałem, używałem do tego Toruka latającego zwierza jeśli ktoś oglądał Avatar Camerona to wie o czym mówie. Było zajebi... fanjnie hehe.

    OdpowiedzUsuń
  18. To jeszcze ode mnie mała rada. Sny świadome mam sporadycznie, dość płytkie. Jeśli chodzi o latanie, u mnie zadziałało to że włożyłem na siebie odrzutowy plecak (kto grał GTA będzie wiedział :) Niestety sen nie potrwał długo, opanowała mnie z tego powodu taka euforia, że aż się obudziłem :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie tylko ja najpierw spadłam za pierwszym razem i łopata która była na dole wbiła mi się w nogę. (potem przez resztę snu za żadne skarby tego się nie dało wyciągnąć!)

      Usuń
  20. Ja swego czasu miałem dosyć często LD, teraz niestety bardzo rzadko, nie wiem dlaczego :( Zazwyczaj w nich latam, bo to najlepsze co można robić w snach według mnie. Nawet w zwykłych snach bardzo często pojawia się ten motyw. W większości nie mam żadnych problemów z unoszeniem się, nawet nie muszę podskakiwać, po prostu z miejsca zaczynam się unosić czy to powoli, czy szybko - jak mi się podoba i sobie lecę w jakiej pozycji i z jaką prędkością zechcę. Bardzo rzadko pojawiają się problemy z wysokością, że np. nie potrafię się wzbić już wyżej niż latarnia. Często latałem nad chmurami, albo w chmurach, raz nawet zdarzyło się podczas burzy gdzie koło mnie pojawiało się pełno błyskawic a ja je omijałem - coś pięknego.
    Dzisiaj znowu miałem sen, zwykły, nie LD, ale bardzo długi, bardzo intensywny i pamiętam z niego wszystko i prawie przez cały unosiłem się nad ziemią. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, dlatego aż zacząłem znowu czytać o tym, natrafiłem na tą stronkę i postanowiłem się nim podzielić ;p
    Najlepszy motyw - leciałem znowu bez najmniejszych problemów, głównie kilka centymetrów nad ziemią w pozycji pionowej, z luźno opuszczonymi rękami oraz nogami - prawą miałem lekko zgiętą w kolanie (coś w stylu jak w Dragon Ball;), przez środek jakiejś mało ruchliwej ulicy, gdzie po lewej i prawej stronie były domki rodzinne i z każdego powychodzili ludzie obserwując mnie z ogromnym zdziwieniem, ale jednocześnie z pełnym podziwem - niesamowite uczucie. Patrzyłem z uśmiechem na twarzy każdemu w oczy i byłem z siebie bardzo dumny, niektórzy również odwzajemniali uśmiech. Potem uświadomiłem sobie, że ta informacja na temat mojej zdolności zaczyna w ogromnym tempie obiegać cały świat i że jadą już do mnie dziennikarze. Wtedy poczułem trochę wyrzuty sumienia, że się z tym ujawniłem, że ludzie mogą mnie zacząć traktować jako odmieńca, próbować w okrutny sposób przeprowadzać na mnie eksperymenty, lub chcąc wykorzystać w jakiś negatywny sposób. Wleciałem do jakiegoś domu, który w tym śnie był moim domem i długim korytarzem udałem się do łazienki. Potem nagle zmieniła się cała "scena", jakby już wszyscy wiedzieli o mnie i zachwyt moją umiejętnością zanikł i ze znajomymi siedziałem sobie i rozmawiałem gdzieś na osiedlu.
    Po przebudzeniu nie potrafiłem dojść do siebie, strasznie smuci mnie fakt, że w rzeczywistości nie potrafię unieść się nad ziemię, a w snach robię to z taką łatwością :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmmmm, takie ulatwienie. Jechales kiedys kolejka górska, albo takim fajnym statkiem bujajacym sie w gore i w dól? Tak? To podczas próby latania w LD przypomnij sobie to uczucie w brzuchu - jakby ci flaki lewitowaly. To chyba powinno pomóc. Sry za brak polskich znaków, oto ich próbka äåéþüúíðßá橵 ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja mam inny sposób po prostu z doświadczenia wiem że w śnie można robić wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam prawie 70 lat i przez całe życie latałem w snach. Oczywiście latania te nie przytrafiają mi sie co noc ale co jakiś czas do teraz.
    W śnie "wiem" jak zacząć latać, otóż przyjmuje (we śnie) pozycję leżąca na brzuchu z dłońmi opartymi o podłoże tuż przy klatce piersiowej. Wtedy wypycham z siebie (z dłoni i klatki piersiowej) jakby pole odpychajace i.... już lecę. Latam z dachu na dach, pod sklepieniami światyń, w górach, w obecności bedących na dole ludzi, bez nich etc we wszelkich wariantach.
    Po przebudzeniu zawsze żałuję, że na jawie nie przytrafiają mi sie takie przygody.
    Mam jednak świadomość, że we śnie jestem obdarzony jakąś siłą odpychająca, która potrafi mnie nieść gdziekolwiek, raz niżej a raz wyżej.

    OdpowiedzUsuń
  24. może wydawac się to dziwne, ale jak byłem mały to śniło mi się że stoję koło wielkiej przepaści i idę za ciasteczkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. miałem tylko jeden świadomy sen ale w nim nie latałem.W śnie jeździłem z górki i wpadłem w kałuże a z kałuży poleciałem przez boisko i przy końcu jak miałem zlecieć obudziłem się, od tego czasu mój najlepszy sen :)

    OdpowiedzUsuń
  26. W snie raz latałem , nie był to swiadomy sen lecz pamiętam że do latania użyłem miotły :D Było to jakąś nie dawno po oglądaniu Harrego Pottera , wspaniałe uczucie , latałem nad jakimś miastem , najpierw nisko potem wysoko (widok jak z samolotu).

    OdpowiedzUsuń
  27. Gdy tylko przeczytałam ten post chciałam spróbować sobie polatać w moim śnie, więc nie mogłam się doczekać wieczora.
    Napisałeś, że większość osób w internecie ma z tym problem.
    Po prostu sobie pomyślałam:
    "umiem latać, fizyka tu na nic, jestem lekka"
    Poszłam na balkon, stanęłam na barierce i skoczyłam, znowu to sobie pomyślałam.
    Zaczęłam latać, poleciałam w górę i zobaczyłam jakiś samolot wiec do niego pofrunęłam i zobaczyłam jakiś ludzi którzy patrzą się na mnie z okienek i krzyczą coś w stylu:
    "Aaa! To szatan przyszedł tu po nas!" dostałam takiego napadu śmiechu, że się obudziłam gdzieś 40 minut po zaśnięciu.

    OdpowiedzUsuń
  28. Aby zacząć latać polecam nabrać powietrza (to pozwoli się unieść) i zacząć pływać żabką w powietrzu. Dzisiaj miałem pierwszy LD i od razu latanie. Niesamowite przeżycie...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja może podziele się swoją metodą na osiągnięcie LD. A mianowicie w ciagu dnia próbuje podnieść jakieś przedmioty nie dotykając ich :D (naoglądałem sie gwiezdnych wojen:P).
    Jak ide spać mówie sobie że osiągne świadomy sen, i w śnie najczęściej orientuje sie że to sen gdy podnosze coś bez dotykania :D( moim zdaniem wystarczy sie w coś ''nawkręcać'' a po jakimś czasie osiągnie sie ld :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja po każdym uświadomieniu się we śnie wyobrażam sobie że lezę na brzuchu i robię sie coraz lżejszy. Ręce i nogi same podrywają się do gry a z nimi całe ciało. Zaczynam tak każdy swój LD ;) Ostatnio widziałem z góry swój pokój a potem przez sufit wzniosłem się nad swój dom i dalej już było tylko cudowne latanie

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja poprostu latam,jak byłem malutki zacząłem od skakania z bloku na blok na pobliskim osiedlu dziś mam lat 20 duchowe otwarcie i te sprawy.... latam za pomocą rąk wiatr/ciepło poprostu energia.... tyle :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wiedziałem, że ktoś się zastanawia nam takimi tematami. Przyznam się, że się nigdy do tej pory nad tym za specjalnie nie zastanawiałem :/

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja też już nie jeden raz wzbiłam się w przestworza :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja uczyłam się kompletnie sama LD. W momencie gdy dowiedziałam się że potrafię świadomie śnić pierwsze co to uczyłam się latać. Wpierw ze 2 albo 3 razy wyszły mi właśnie te kilkunasto metrowe skoki. Później zaczęłam pływać w powietrzu, po czym przeszłam do sposobu żeby machać rękami jak ptak. Po jakimś czasie dopiero doszłam do stylu na Supermana. Jeszcze dłużej zajęło mi dopracowanie sposobu startowania. W tej chwili doszłam już do perfekcji i potrafię latać również po zamkniętych przestrzeniach typu korytarz w budynku. Wykorzystuje lot w walce. Czyli rozpędzam się na przeciwnika i wale go z lotu.

    OdpowiedzUsuń
  35. U mnie porusza się jedynie..."jaźń", nie senne ciało nie, jedynie myśl. Nigdy nie wzbiłem się ponad poziom latarni, ale często ląduję pod "jaby wadą" ( brakuje mi wtedy tchu- nie mogę oddychać) potem zasuwam jak głupi, ulicami, bardzo szybko lub wolno... Zawsze słyszę towarzyszący temu dźwięk. Dźwięk, odgłos kilku osób, które coś dźwigają i "jęczą". Potem znajduję się w miejscu... nie wiem gdzie ( parę razy dowiedziałem się, gdzie to było) ale jest to miejsce realne, twarde, niewymyślone. widzę zdarzenia , osoby, nieznane mi i nic nie mogę zrobić. To jest najbardziej wkutfiające. Nic nie mogę zrobić... Jedynie patrzeć... Niepokoi mnie to, dlatego Wybaczcie, wpis leci jako anonimowy.

    OdpowiedzUsuń